poniedziałek, 16 lipca 2012

Bo jeść przecież trzeba... Vol.1

Gotowanie jakoś specjalnie mnie nie pociąga. Czasem mam ochotę coś zrobić, ale raczej wymyślnego, według własnego pomysłu, albo zmodyfikowanego przepisu. Upodobania też mam dość specyficzne, więc na kucharza dla szerokiej publiczności zdecydowanie się nie nadaję.
Myśleć można jedno, a robić trzeba drugie – aupairkowanie we Włoszech zaskoczyło mnie codziennym przyrządzaniem lunchu dla dzieci i dla siebie. Posiłek w okolicy godziny pierwszej po południu gdyby to zależało ode mnie byłby kanapką, jogurtem i do tego jakimś owocem. Ale to nie ja decyduję. Jedno jest pewne – do końca wakacji stanę się ekspertką w gotowaniu makaronu.
Kuchnia połączona z salonem zajmuje prawie cały parter

A teraz zapraszam na aupairską, włoską podróż po kuchni!
Najpierw o posiłkach w domu hostów, a w części drugiej o moich zmaganiach kuchennych.

Śniadanie:
Codziennnie płatki śniadaniowe: kukurydziane, miodowe, muesli... do wyboru do koloru. Do tego najwięksi wrogowie dbania o linię, wszędobylskie ciasteczka, najczęściej kruche albo maślane z czekoladą, herbatniki, rzadziej babeczki i krakersy. Według moich gospodarzy śniadanie to jedyna pora kiedy bezkarnie można zajadać się słodyczami. Ponadto do wyboru mleko zwykłe i sojowe, capucciono z ekspresu, można też skusić się na owoc.

 Typowe produkty śniadaniowe
Drugie śniadanie:
Dzieci proszą o ciasteczko albo owoc już około godziny po śniadaniu. W zasadzie ciastka są w użyciu przez cały dzień. Jako drobna przekąska albo podwieczorek, wtedy moi podopieczni dostają w swoje łapki cały słoik i spokojnie oglądają bajki.

 Ciasteczka - największa przeszkoda na drodze do wymarzonej, plażowej sylwetki

Lunch:
To już domena aupair. Miło jest oderwać się od ganiania za dziećmi i poświęcić trochę czasu na mieszanie w garnkach. Rano zawsze dostaję szczegółowe instrukcje co mam zrobić, a potrzebne produkty lądują na kredensie. Mam też wybór – mogę sama decydować o jakiś dodatkach warzywnych, nie mam określonej ściśle godziny, o której powinnam podać jedzenie ani ilości, jaką muszę przygotować. Musiałam jednak zmienić swoje przyzwyczajenia i np. zacząć solić wodę na makaron, przekonałam się też do jedzenia surowych marchewek, które do tej pory były nielubianym i nieobecnym elementem w moim menu.

Podstawa większości posiłków - szanowny pan makaron
Podwieczorek:
Ponieważ lunch jest dość wcześnie dzieci szybko dopominają się o dostęp do słoika ciastek. Mnie najczęściej o tej porze dnia w domu nie ma, więc nie jem. Gdy jestem zdarza mi się zjeść brzoskwinię, jogurt albo jakiegoś krakersa.

Kolacja:
Gotuje hostka, czasem pomaga jej host. Dużo warzyw, jakaś rybka – lekko i smacznie. Czasem zdarzają się wpadki typu suchy kurczak z rożna z pobliskiego supermarketu, ale to też jest zrozumiałe. W końcu nie zawsze są czas i chęci by bawić w wyjątkowe dania. Dom to nie restauracja.

 Do wyboru do koloru - alkohole i oliwa z oliwek na szycie "piramidy"

Lunch i kolacja zdarzają się na plaży, w formie takiego jakby pół-pikniku. Można jeść wcześniej przygotowane jedzenie przy stolikach należących do plażowego baru, ale tylko pod warunkiem kupienia na miejscu napojów.

Wyrażenie "pusta lodówka" nieodnalezione w słowniku.

Jedno nie powinno nikogo zdziwić: włoski makaron jest o niebo lepszy od polskiego. Możemy starać się ile chcemy, ale nigdzie indziej na świecie spaghetti bolognese nie smakuje tak dobrze jak właśnie w Bolonii.


3 komentarze:

  1. co do słodkości na sniadanie to hostka ma racje, mozna jesć!

    ogladalam ostatnio jakis program i dietetyk wypowiadala sie wlasnei an temat wloskiej kuchni i faktycznie lepiej zjesc ciacho rano niz po obiedzie, bo w ciagu dnia i tak je spalimy czy cos;)
    nei pamietam juz, ale w kazdym razie, nic zlego w tym nie ma:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że ma rację, bo zaczęłam jeść ciastka razem z nimi na śniadanie, ale i tak mam wyrzuty sumienia ;)

      Usuń
  2. zazdrooooszcze. U mnie za to co drugi dzien frytki na obiadokolacje, a na lunch dzieci tylko chcą tosty albo jajka sadzone.

    OdpowiedzUsuń